czwartek, 7 maja 2020

To ja, bez cenzury,
Bez maski !
Choć znacie mnie od dawna,
Wiele słów i czynów,
Między nami,
To tych najbardziej ukrytych,
Za weneckim lustrem,
Nie mogliście odkryć.
Nie mogliście czy nie chcieliście?
Czy tylko dlatego nie poznajecie,
Chcecie oswoić ? Teraz.
Fakt, nie pozwoliłem, ukryłem się w sobie,
Wam pozostawiając tylko codzienne uśmiechy,
I złość, smutek, zmęczenie.
Ale pozwoliłem sobie żyć naprawdę,
Pozwoliłem na dużo, zacząłem stopniowo,
Być ocalonym.
Tam gdzie nasze rozmowy zakończone,
Mój początek.
Gdzie nieśmiałe pomysły, mój cały świat.
Oto weneckie lustro,
Czy poznajesz siebie ?
Co myślisz ? Jestem ciekaw.
Ja widzę Ciebie od zawsze,
Ty mnie pierwszy raz,
Nie poznajesz.
Nie wiesz, jak trudno,
Zdjąć maskę.
Krzyczeć, gdy najłatwiej szeptać.
Oto mój krzyk !
Co w nim wyczytasz ?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz