niedziela, 30 sierpnia 2020

Pogodzony Sam Ze Sobą,
Ławka w parku,
Pusto, ciepło, wiatr,
Goni chmury na niebie,
Koniec lata.
Czas Czesze moje włosy,
A niech Czesze!
Choć to nie Zima,
Już Prószy Mnie,
Śniegiem,
A niech Prószy!
Nikomu Nie Jestem,
Winien Niczego,
Żadnej Nienawiści.
Jestem Tutaj,
Deszcz zmył Ślady,
Gonitw Moich,
Już Przeminęły,
Jak Burze za Mną,
Choć jeszcze są,
Słyszalne.
Aleja parkowa,
Kąpie się, Pustką,
Oddycham,
Przestało padać.
Mokra ławka,
Ma Swoje Miejsce,
A na niej Ja,
I Niech Tak Zostanie.
Nie Potrzebuję Już Lustra,
Już Wiem,
Nie Potrzebuję Odpowiedzi,
Potrzebuję Pytań.
Niebo przede Mną,
Pochmurne,
Niesie Deszcz,
Kolejny,
Jednostajny kolor Nieba,
Nadchodzi,
Wkrocz we Mnie!
Znam Swoją Podróż,
Sama Mnie Znajduje,
Zjednoczenie.
Co Przede Mną?
Spokój.

niedziela, 23 sierpnia 2020

Upał,
Zapach,
Lasu Wałęsanie Się,
Pod Legendami,
Wisielczych Drzew.
Łąka,
Ścieżka, Horyzont,
Rozgrzany Beztroską,
Gonitwa Bez Celu,
Polne Drogi.
I Amarant,
Rozlany, Pędzący,
Po Niebie,
Burza,Wiatr, Grzmot,
Ucieczka.
Deszczowe Dni,
Przeczytane Książki,
Ta Woń,
Dźwięk,
Radia, Oranżada,
Ogień z Pieca.
I Noc,
Otwarta Przestrzeń,
Bezchmurne Niebo.
Droga Mleczna,
Co Runie,
Na Moją Głowę.
Lecz Jeszcze Nie Runęła,
...
Wciąż Tam Jest.
To Nie Sen,
To Pamięć.

wtorek, 18 sierpnia 2020

My,
Nakarmieni Ciszą,
Pokolenie,
Zapisane w Testamencie.
Jesteśmy z Dzisiaj,
Ale pod Milczeniem,
Szuflad,
Nosimy Się,
Po Przedwojennej Warszawie,
Krakowie, Lwowie,
W Meloniku,
Z Ekstrawagancji.
Wtedy Głowy Mieliśmy,
Wysoko,
Pisaliśmy Krzykiem,
I Kieliszkiem.
Dziś Się Ukrywamy!
Musimy Przemówić,
Dać Świadectwo,
Jak Nam Zapisano.
Mamy Wspólną Wiarę,
Ukryci za Milczeniem,
Musimy Przemówić,
Co Nam Przeznaczone.

niedziela, 16 sierpnia 2020

Pogrzeb Czasu,
Mojego,
Roku Innych,
Ich Spojrzeń, Pragnień,
Zmień To!
Lat Ich Koniec.
Okropieństwo w Ich Oczach,
Niech Będzie Moim,
Zresztą,
Już Je Wziąłem.
Pogrzeb Rocznicy,
Przy Moim Grobie,
Pusto,
Nie Będzie Nikogo.
Łgarstwo, Nieszczerość,
Puste Twarze, Puste Słowa,
Będę Sam!
Skoro Umrę,
Umarł i Nietsche,
To On Mnie Nauczył,
Piękna w Mroku.
Mówią, że Bóg nie żyje,
...
Skoro tak, to Nie Żyje,
I Twoja  Pewność,
Nemezis.
Nie znam Słów,
Miłosza, Słów Szymborskiej,
Nawzajem,
Ale Znam Siebie.
Tako Rzecze Ja!
Oto Mój Dom,
Mrok, Żądza, Pragnienie,
Sadzą rysowane Szkice,
Obrazy Chciane i Niechciane.
...
Ściągnąć Ciebie, Nemezis,
Łańcuchem w Otchłań,
Moją,
Skrępować, w Mazi Mroku,
Skąpać,
Wyrwać Ci Twoje Motyle,
Skrzydła,
Zniszczyć, Dokończyć,
Za Twoją Niezgodę.
Ach! Jakże Nie Mogę,
Choć Byłbym,
Pokonany, Wyzbyty?
Przez Kogo? Przez Siebie?
...
Wolę Nie Kończyć,
Rozmowy Poematu,
Spacerować po Łące,
Pokazać Czarne Kwiaty,
Oprowadzić po Światach,
Odcieniach Wnętrza.
I Zagrać w Szachy,
Zobaczyć,
Kolor Twoich Oczu,
Nemezis,
Gdy Skończymy.

niedziela, 9 sierpnia 2020

Młoda Dulska,
Cała pościel Pachnie ...
Choć spała Sama,
Biedulka odpowie,
Że Grey'a Czytała.
Wstała,
I się porządnie,
Ubrała,
W grzeczne Słówka,
Dzień Dobry, Do Widzenia,
Przepraszam i Dziękuję.
Ktoś jakby Ją w tłoku,
W Tyłek Obmacuje:
- Co Pan Robi?! Pan jest Cham!
To Żenada! Panu w mordę,
Dać Wypada!
Po południu Krzyż wisi,
Pomiędzy piersiami,
I szczelnie zapiętymi,
Bluzki Guzikami,
Z Narzeczonym do Kościoła,
Na nauki Bierzy,
Choć wzrokiem wikarego,
Woła,
Uklęknąć do Pacierza,
Jest przed nim,
Gotowa.
Spotkanie z przyjaciółkami,
Wino,
Robi Takie Rzeczy,
Że każda z nich potem,
Ochoczo Zaprzeczy.
- Takie Rzeczy?!
Ja Nigdy, no co Ty?
...
Wieczorem Ojcze Nasz,
Na Klęczkach,
Choć raz już,
Klęczała.
Panie Boże,
W Całej Porządności,
Uchroń Mnie Proszę,
Od Takiej Moralności!

sobota, 8 sierpnia 2020

I'm Your Killer,
No One Belives Me,
My Dear, I'm a Letter,
Which I Don't Want to Read.
But I See Your Innocence,
Behind My Cold Glass,
Of Eyes.
...
You Will Not Understand,
My Language,
Until I Want You,
Want Anybody So.
...
I Heard Your Words,
And Belived Them Once,
But Not Once,
Not Again.
I Will Take Your Pain,
Will Give You My Pleseure,
Into Your Vein.
Will Grow  In Your Mouth,
Deep Through Victim of Will,
Be My Language Unseen.
...
Almost Cut Your Delicasy, Skin,
With My Sharp Hand,
Almost Bleed Drops Explode.
Let Me Brake Your Luring Soul,
Regardless Nobody Will Belive,
And Know.

wtorek, 4 sierpnia 2020

Już Tęsknię,
Za Czasem Przyszłym,
W którym Powrót Do Domu,
Będzie Powrotem Do Domu,
Odpoczynek Ogarnie Także Myśli,
Czas Teraźniejszy,
Będzie Czasem Bez Znaczenia,
Taki, jaki Być Powinien.
...
Zamknę Się za szybką kredensu,
W salonie,
Wpatrzony z Okładki.
...
Odpocznę od Siebie,
Pójdę w miasto,
Bez Sensu, Bez Głębi,
Prześlizgnę Się po Płyciźnie,
Wyrzucę Klucz w Wysoką Trawę,
Chaszcze,
Na Spacerze Bez Prozy,
Bez Poezji.
Skryję Się przed Waszymi Oczyma,
Zadrukowany na Papierze,
Dysktetny Obserwator,
Wtopiony w Otoczenie,
Lecz Go Nie Widzący,
Oddech Zaledwie.
...
Wreszcie,
Nim Znowu Wkroczę,
Do Swojej Samotni,
Głodny Rozkrzyczanego,
Chaosu,
Głodny Siebie,
Znowu.

poniedziałek, 3 sierpnia 2020

Ze Sztuką Niezgody,
Zgodzić się nie sztuka,
Łatwiej zgodzić się,
Ze Zgodą,
Trudniej z Samym Sobą.
Szach Mat Bólu i Emocji,
Czy jesteś Gotowy,
Na Rewanż?
To Nie Poker,
Możesz Przegrać Tę Grę,
To Nie Boks,
Grozi Ci Nokaut,
Przez Zaślepienie.
Łatwiej jest Cios,
Zadać, wyprowadzić,
Złość z Bólu,
I Ból ze swojej Złości.
Łatwiej jest Skrzywdzić Samego Siebie,
Niż nową partię Otworzyć,
Figury te same, nowe ustawienie,
Zrozumieć, czym jest Gra Przeciwnika,
I czy Grą jest naprawdę.
Oko za Oko,
Wieża za Laufra, Pion za Króla.
Umieć Cofnąć Ruch, jak Słowa,
Raz Wypowiedziane,
Wyrzuconą Pięść.
Wstać od stołu z Dobrą Kartą,
I Uśmiechem,
Zamiast Łez.

niedziela, 2 sierpnia 2020

Uzależnienie,
Kolejna Dawka Inspiracji,
Wchodzi w Żyłę,
Opadam Bez Sił,
Gdy Znowu Się Unoszę.
Dajcie Mi Zstąpić,
Z Kraju Zmarłych,
W Krainę Żywych,
By Poczuć Chłód Chodnika,
W Tę Noc.
Pali Mnie Zazdrość,
Końca Dzieła Szaleństwa,
Bym Mógł Odetchnąć,
I Wyspowiadać Się.
...
Jakże Wam Zazdroszczę,
Wy - Szaleńcy Skończeni,
Podpisaliście Swój Obłęd,
Na Okładkach.
Ja Podpisuję 'Koniec',
Sekretnym Atramentem,
Chciałbym Krwią,
Lecz i Jej już Tam Nie Ma,
Duszę Dawno Sprzedałem.
...
Normalny Człowieku,
Ty Nigdy Nie Poczujesz,
Płomieni, Które Wypalają Ci,
Ból, i Jego Także Nie Odczujesz,
Pragnienia Słów, Które,
I tak Same Ciebie Znajdują.
Nie Poznasz Tego Lotu,
Do Samego Dna,
Istoty Rzeczy.
...
Jeszcze Trochę, Troszeczkę,
Będę Dopisany,
Bez Akapitów i Trzykropków,
Jak i Wy...